Wyobraź sobie np. 60 urodziny. Siedzisz na szosówce obok Ciebie prawie dorosły wnuk. Obaj stratujecie w kolejnym w tym miesiącu wyścigu kolarskim. On patrzy na Ciebie z dumą i zazdrością. Ty wyglądasz na 35 i tylko lekkie zmarszczki zdradzają, że jesteś 3 razy starszy od innych uczestników wyścigu. Większość Twoich znajomych wtedy…. budzi się i widzi że to tylko marzenie senne …ale nie Ty. Ty jesteś tam, miałeś jaja żeby przez 42 lata dorosłego życia dojść do takiej formy.
Bądźmy realistami taki sen jest mrzonką dla 90% ludzkiej populacji a pamiętam czasy kiedy był dla 99% populacji. Jak zwykle klucz do sukcesu jest banalny ale jego osiągnięcie wymaga siły wewnętrznej. Ten klucz do sukcesu tkwi w stosowaniu się do dekalogu zasad w podejściu do sportu – szczególnie amatorskiego.
- Najważniejsze jest przykazanie miłości: „Będziesz miłował organizm swój, z całego serca swego, z całej duszy swojej, i ze wszystkich sił swoich […] „ … i to wielu by wystarczyło ale pewnie znaczna część z Was jeszcze nie czuje co to znaczy, to resztę przykazań zliczam poniżej:
- przyzwyczajaj organizm stopniowo do treningów, (przeciążenia wyjdą za kilka miesięcy w postaci złamań, zerwań nadciągnięć itp)
- trenuj dużo ale odpowiednio do poziomu zaawansowania i twojego wieku
- rozgrzewaj się przed treningiem (mięśnie pracują efektywnie kiedy włókna kolagenowe osiągną temperaturę 37 C czyli taką jak granica gorączki)
- rozciągaj się przed i po treningu (długie i rozciągliwe włókna osiągają lepsze efekty i są mniej podatne na kontuzje)
- słuchaj trenera a jeśli go nie masz ucz się swojej dyscypliny (metodologie treningowe dostosowane do poszczególnych dyscyplin znacznie zwiększają efekty i chronią przed ryzykiem)
- jedz: śniadanie do 30 minut po obudzeniu, posiłek przedtreningowy na 3 godz przed treningiem i potreningowy do 30 minut po treningu (są pewne odstępstwa ale to uproszczenie zapamiętajcie)
- jedz tyle ile spalasz (przy odchudzaniu i zdobywaniu masy jest inaczej) wchłaniając co najmniej 5 posiłków dziennie,
- dostosuj jakość odżywiania do swojej dyscypliny (w uproszczeniu – sporty wytrzymałościowe więcej węglowodanów, sporty siłowe więcej białka, tu także jest mnóstwo odstępstw),
- pij wody dużo – alkoholu mało lub wcale (dużo wody to znaczy tyle ile jest zapotrzebowania organizmu o tym w innym artykule, mało alkoholu znaczy na pohybel mocnym trunkom i w ilościach kolacyjnych wino i piwo),
I co proste prawda? To teraz wdrażajcie to w życie i chwalcie się wszem i wobec, niech widzą że można. A jeśli nie będziecie ich przestrzegać to będziecie mieli ciężki grzech zaniechania i czeka Was piekło!